No do dziś ostatni dzień wyzwania Uli.
Gratuluję Wam i sobie, że udało nam się dzielnie dobrnąć do końca :)
Jak czytałam listę tematów w poniedziałek to byłam pewna, że dziś zamieszczę zdjęcie moich dzieci, bo w końcu jest ich dwoje.
No, ale skoro są one moim szczęściem to nie będę się powtarzać (po dłuższym namyśle przecież nie są rzeczami).
Dziś stawiam więc na moje pozostałe miłości.
Są one ze mną co prawda od niedawna, ale weszły w mój mały świat już na stałe.
Kochane bardzo się cieszę, że zdecydowałam się wziąć udział w tym wyzwaniu, bo dzięki temu poznałam wiele ciekawych blogów i wspaniałe osoby, które te blogi prowadzą.
Na pewno będę często u Was gościć i tym samym zapraszam do siebie :)
Niedziela powoli dobiega końca, idę kończyć czapkę dla Nikolki a Wam życzę miłego popołudnia :)
Czy na tym zdjęciu widzę szydełko i włóczkę??? Bardzo ciekawe ujęcie ;-) Na pewno będę tu zaglądała no i oczywiście zapraszam do siebie:-))
OdpowiedzUsuńTak, szydełko z włóczką i serwetka do decoupage :)
Usuńszkoda, że ja nie brałam udziału w tym wyzwaniu ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe ujęcie, zastanawiałam się czy to serwetka, pamiętnik, notatnik... :)
OdpowiedzUsuńOo szydełko , mam zamiar się wziąć za robótki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Śliczna ta serwetka, a ja się zastanawiałam co to może być...
OdpowiedzUsuńale fajnie... też lubię szydełko, choć nie jestem jego mistrzynią (ale mam zamiar się troszkę przyuczyć :)
OdpowiedzUsuńA decoupage nigdy nie próbowałam... lubię surowe materiały (np drewno:)
Buziaki!