niedziela, 13 stycznia 2013

Wyzwanie #7: 2 rzeczy

No do dziś ostatni dzień wyzwania Uli.
Gratuluję Wam i sobie, że udało nam się dzielnie dobrnąć do końca :)
Jak czytałam listę tematów w poniedziałek to byłam pewna, że dziś zamieszczę zdjęcie moich dzieci, bo w końcu jest ich dwoje.
No, ale skoro są one moim szczęściem to nie będę się powtarzać (po dłuższym namyśle przecież nie są rzeczami).
Dziś stawiam więc na moje pozostałe miłości.
Są one ze mną co prawda od niedawna, ale weszły w mój mały świat już na stałe.
Pozwalają mi zrelaksować się po ciężkim dniu i "odmóżdżają", a jednocześnie zmuszają do myślenia...


Kochane bardzo się cieszę, że zdecydowałam się wziąć udział w tym wyzwaniu, bo dzięki temu poznałam wiele ciekawych blogów i wspaniałe osoby, które te blogi prowadzą.
Na pewno będę często u Was gościć i tym samym zapraszam do siebie :)

Niedziela powoli dobiega końca, idę kończyć czapkę dla Nikolki a Wam życzę miłego popołudnia :)

7 komentarzy:

  1. Czy na tym zdjęciu widzę szydełko i włóczkę??? Bardzo ciekawe ujęcie ;-) Na pewno będę tu zaglądała no i oczywiście zapraszam do siebie:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, szydełko z włóczką i serwetka do decoupage :)

      Usuń
  2. szkoda, że ja nie brałam udziału w tym wyzwaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe ujęcie, zastanawiałam się czy to serwetka, pamiętnik, notatnik... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oo szydełko , mam zamiar się wziąć za robótki :)
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna ta serwetka, a ja się zastanawiałam co to może być...

    OdpowiedzUsuń
  6. ale fajnie... też lubię szydełko, choć nie jestem jego mistrzynią (ale mam zamiar się troszkę przyuczyć :)
    A decoupage nigdy nie próbowałam... lubię surowe materiały (np drewno:)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz po sobie ślad :)