Czas...tak szybko leci.
Minął kolejny rok, ciężko mi stwierdzić czy dobry czy zły.
Na pewno najlepszym i najszczęśliwszym wydarzeniem były narodziny Tymonka (Kocham Cię synku)
Dziś ma już 10 miesięcy i właśnie zaczyna stawać na nogi jak tylko znajdzie jakąś podpórkę.
Nikolka skończyła 3 latka i jest dumnym przedszkolakiem, mąż nadal jest wspaniały, a ja odkryłam w sobie nowe pasje i umiejętności.
Za zrobienie zegara zabierałam się i zabrać się nie mogłam.
Z pomocą przyszła mi przerwa świąteczna i mąż będący w domu i zajmujący się dziećmi ;)
Uwielbiam motyw róży więc i tu postanowiłam użyć takiej serwetki.
Do "upiększenia" użyłam złotej pasty, srebrnej konturówki, a na koniec całość pochlapałam kremową i szarą farbą.
Bardzo klimatyczny!
OdpowiedzUsuń