sobota, 28 września 2013

Dla Nikolki

Za oknem jest tak szaro i ponuro, że najchętniej schowałabym się pod kocem z dużym kubkiem gorącej czekolady.
Niestety natłok innych obowiązków skutecznie mi na to nie pozwala.
Jednak ostatnio znalazłam trochę wolnego czasu aby zrobić, już dawno obiecane, drewniane pudełeczko na skarby.
Nikolka wykazała się dużą cierpliwością, bo pudełko zaczęłam robić już ponad tydzień temu.
Dolną część pudełka pomalowałam na jasnoróżowy kolor, a następnie lekko pochlapałam białą farbą.
Wieko pomalowałam białą farbą i metodą żelazkową nakleiłam serwetkę z dziewczynką.
Całość polakierowałam matowym lakierem firmy Flugger.

Miłego dnia!





Pierwsze "skarby" ;)


Zadowolona właścicielka :) 

niedziela, 15 września 2013

O wycieczce nad Soline słów kilka...








Muszę przyznać, że mam szczęście jeśli chodzi o pogodę na wycieczki ;)
No może wczoraj nie była taka wymarzona, ale słoneczko od czasu do czasu wyjrzało zza chmur i co najważniejsze nie padało.
Jako, że mój mąż przebywa do końca miesiąca na poligonie przyjechali do nam teście żeby dzieciaki przez ten czas mnie pschicznie nie wykończyły hehe, a że przypadł mi wolny weekend postanowiliśmy odwiedzić Jezioro Solińskie
Piękne widoki towarzyszyły nam przez pawie całą drogę, ale to co ujrzeliśmy na punkcie widokowym w Polańczyku to już po prostu bajka.
Po krótkim spacerku poszliśmy na wędzonego pstrąga, a następnie ruszlyliśmy na Zaporę.
Widoki równie bajeczne co na punkcie widokowym, jednak Nikoli najbardziej podobały się stragany, które ciągnęły się od parkingu aż po wejście na Tame.
Dzieciaki latały jak szalone, Tymek wszystkich napotkanych ludzi zaczepiał i strasznie mu się nie podobało jeśli ktoś nie zwracał na niego uwagi.
Nikola za to powaliła nas tekstem "mamo Ty chcesz mnie dzisiaj wykończyć".
Zakochałam się w Bieszczadach i żałuję, że wczoraj mogłam pojechać tam tylko na kilka godzin.
Urlop w przyszłym roku na 100% spędzamy nad Soliną!

















czwartek, 12 września 2013

Mała fotorelacja z Łańcuta


Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie lato minęło zdecydowanie za szybko.
Całe szczęście, że udało mi się wykorzystać zeszłą niedziele na zrobienie kilku, jeszcze, letnich zdjęć.
Pogoda była cudowna, słonko świeciło, więc spacer po parku w Łańcucie był czystą przyjemnością.
Już w zeszłym roku wrzuciłam na bloga kilka zdjęć z tego właśnie miejsca, ale postanowiłam znowu się z Wami podzielić moją małą fotorelacją z wycieczki.
Park jest ogromny i dopiero przy drugiej wizycie zwiedziłam jego większą część, o której rok temu nie miałam pojęcia.
Bardzo spodobał mi się staw z wierzbą na środku, który możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej.
Z resztą co ja się będę rozpisywać, zobaczcie sami ;)














niedziela, 1 września 2013

Cuisine

Pogoda się popsuła więc nadszedł czas na napisanie posta.
Miałam zrobić to już wczoraj, ale jakoś straciłam wene.

Postanowiłam ostatnio nadrobić dekupażowe zaległości.
Półka pod stolik i na ściane kończą się robić więc jak na razie pochwalę się nowym obrazkiem, który może zagości na ścianie w mojej kuchni.

Już dawno dostałam sporo małych deseczek od kolegi mojego męża.
Wstyd się przyznać, ale większość z nich leży w kartonie jeszcze nie tknięta...
Po przetarciu deseczki papierem  ściernym pokryłam ją waniliową farbą, a następnie nałożyłam motyw z serwetki.
Jako, że tło serwetki było trochę ciemniejsze nałożyłam do okoła farbę w ciemniejszym odcieniu i po wyschni eciu znów przetarłam papierem ściernym.
Następnie nałożyłam trochę białej i złotej pasty postażającej i po wyschnięciu pochlapałam szarą farbą.
Boki obrazka pokryłam patyną po czym wszystko polakierowałam błyszczącym lakierem firmy Flugger.