Pogoda się popsuła więc nadszedł czas na napisanie posta.
Miałam zrobić to już wczoraj, ale jakoś straciłam wene.
Postanowiłam ostatnio nadrobić dekupażowe zaległości.
Półka pod stolik i na ściane kończą się robić więc jak na razie pochwalę się nowym obrazkiem, który może zagości na ścianie w mojej kuchni.
Już dawno dostałam sporo małych deseczek od kolegi mojego męża.
Wstyd się przyznać, ale większość z nich leży w kartonie jeszcze nie tknięta...
Po przetarciu deseczki papierem ściernym pokryłam ją waniliową farbą, a następnie nałożyłam motyw z serwetki.
Jako, że tło serwetki było trochę ciemniejsze nałożyłam do okoła farbę w ciemniejszym odcieniu i po wyschni eciu znów przetarłam papierem ściernym.
Następnie nałożyłam trochę białej i złotej pasty postażającej i po wyschnięciu pochlapałam szarą farbą.
Boki obrazka pokryłam patyną po czym wszystko polakierowałam błyszczącym lakierem firmy Flugger.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jeśli zostawisz po sobie ślad :)