wtorek, 29 stycznia 2013

Już niedługo - kolejne wyzwanie fotograficzne

4 lutego rusza kolejne wyzwanie fotograficzne na blogu Sen Mai.
Nie mogę się już doczekać, bo oczywiście będę brać w nim udział.
Zainteresowanych zachęcam do zabawy :)

A oto lista tematów

Ja tym czasem będę zbierać siły na przerobienie półki, która już od tygodnia nabiera mocy w (jeszcze nie wyremontowanym) Tymkowym pokoju.

Miłego dnia

piątek, 25 stycznia 2013

Trochę inspiracji

Dziś post będzie trochę inny niż zawsze.
Szukałam inspiracji do przerobienia półki, którą niedawno przywiózł mi mąż i zaczęłam oglądać wystrój wnętrz w stylu modern country.
W niektórych się zakochałam, część mnie urzekła, a w niektórych podobają mi się poszczególne elementy.
Może niektóre Was też zainspirują ;)


Zdecydowanie mój #1












środa, 23 stycznia 2013

Kraina lodem pokryta

Kurcze o tej zimie można wiele złego powiedzieć i mimo tego, że jej strasznie nie lubię nie mogę powiedzieć, że jest brzydka (pomijam etap błotnistych chlap).
Dziś jadąc po Nikolę do przedszkola wzięłam ze sobą aparat, bo grzechem byłoby nie uwiecznić pokrytych lodem drzew.
Żałuję, że nie udało mi się zrobić więcej, ale niestety Tymko bardzo spieszył się po siostrę i nie podobało mu się, że mama zamiast wsiadać do samochodu zdjęcia robi.






Zaległe...

Witam w ten piękny? mroźny dzień :)
Nie wiem jak Wy, ale ja już mam zimy serdecznie dość i chyba będę o tym wspominać w każdym poście aż do wiosny.
Ostatnio postanowiłam zrobić córci sukienkę na szydełku...no i tak robię i robię, a końca nie widać.
No, ale nie o tym ten post.
Chciałam pokazać Wam co zrobiłam dla babci i dziadka jako prezent pod choinkę.
Oboje są zapalonymi działkowcami więc postawiłam na taki właśnie motyw robiąc serwetnik i podkładki - natura przede wszystkim :)










A oto fragment wspomnianej sukienki :)




wtorek, 15 stycznia 2013

Coś na wiosnę

Ehh wiosno kiedy do nas przyjdziesz...
Nie wiem jak Wy, ale ja mam serdecznie dość zimy...no nie lubię i już!
Dziś stwierdziłam, że zimowe opony to za mało i łańcuchy by mi się przydały, a rano nawet chodnik nie był bezpieczny...

No dobra już nie marudzę :)
Z tęsknoty za wiosną zrobiłam córce na szydełku kapelusik.
Początkowo miała to być zwykła czapka, ale w ostatniej chwili ją trochę zmodyfikowałam :)
Na koniec dodałam kwiatki i gotowe - kapelusz, jak i właścicielka, z utęsknieniem czekają na cieplejsze dni :)

Aaaaa to mój pierwszy kapelusz/czapka i pierwsze zmiany kolorów więc niestety idealny nie jest, ale tragiczny też nie ;)






niedziela, 13 stycznia 2013

Wyzwanie #7: 2 rzeczy

No do dziś ostatni dzień wyzwania Uli.
Gratuluję Wam i sobie, że udało nam się dzielnie dobrnąć do końca :)
Jak czytałam listę tematów w poniedziałek to byłam pewna, że dziś zamieszczę zdjęcie moich dzieci, bo w końcu jest ich dwoje.
No, ale skoro są one moim szczęściem to nie będę się powtarzać (po dłuższym namyśle przecież nie są rzeczami).
Dziś stawiam więc na moje pozostałe miłości.
Są one ze mną co prawda od niedawna, ale weszły w mój mały świat już na stałe.
Pozwalają mi zrelaksować się po ciężkim dniu i "odmóżdżają", a jednocześnie zmuszają do myślenia...


Kochane bardzo się cieszę, że zdecydowałam się wziąć udział w tym wyzwaniu, bo dzięki temu poznałam wiele ciekawych blogów i wspaniałe osoby, które te blogi prowadzą.
Na pewno będę często u Was gościć i tym samym zapraszam do siebie :)

Niedziela powoli dobiega końca, idę kończyć czapkę dla Nikolki a Wam życzę miłego popołudnia :)

sobota, 12 stycznia 2013

Wyzwanie #6: Na talerzu

No dziś temat łatwy :)
Za chwilę będę mieć na talerzu bułeczki drożdżowe z pieczarkami i żółtym serem (przepis na ciasto wzięłam stąd ;) )
Dziś co prawda (ku niezadowoleniu męża łasucha) zjemy po jednej, ale jutro przy śniadaniu zniknie cała reszta :)
Tu jeszcze czekają aż piekarnik się rozgrzeje, a to już lada moment hehe


W ogóle ten dzień minął mi strasznie leniwie.
Dzieciaki dla odmiany napastowały męża, a ja sobie szydełkowałam i szydełkowałam, aż w końcu złamałam moje ulubione 1,5 mm szydełko (nigdy więcej z plastikową rączką!)
No cóż wzięłam więc grubszą włóczkę, grubsze szydełko i zaczęłam od nowa.
Może to i dobrze, że tak się stało, bo teraz efekt (jeszcze nie końcowy) bardziej mi się podoba :)

Miłego wieczoru :)

piątek, 11 stycznia 2013

Domowa apteczka

Jako, że nasze stare kartonowe pudełko na lekarstwa zaczęło się rozwalać stwierdziłam, że najwyższy czas zrobić nowe i bardziej trwałe.
Drewnianą zamykaną skrzyneczkę kupiłam na promocji w Leroy Merlin (mogą mieć takie co miesiąc), trochę poleżała zanim znalazłam na nią pomysł.
Najpierw pomalowałam cała szarą farba, następnie boki przejechałam świeczką, a na koniec nałożyłam jasna waniliową farbę.
Uwielbiam to połączenie szarości i wanilii, nawet bardziej niż brąz+wanilia.
Wybrałam taką serwetkę, bo skojarzyła mi się z czarnym bzem, który z kolei podaję córce w postaci syropu jak jest chora (nie będę reklamować jaki).
Spękania wypełniłam czarnym cieniem do powiek, bo złota pasta mi nijak nie pasowała tutaj no i na koniec całość pochlapałam szarą farbą.
Aaaa czarnym cieniem przybrudziłam też boki skrzynki żeby bardziej zgrały się z górą.









Wyzwanie #5: Wada

No i dziś miałam problem.
Nie dlatego, że nie mam wad, bo mam ich chyba aż za dużo tylko, że nie da się ich raczej sfotografować...
Długo myślałam i w końcu wymyśliłam...
CZAS!
Czas jest wadą lub też ma tą wadę, że nie dostosowuje się do naszych potrzeb.
Kiedy chcemy aby chwila trwała jak najdłużej szybko się kończy  a kiedy chcemy, by jak najszybciej minęła - trwa w nieskończoność.




czwartek, 10 stycznia 2013

Wyzwanie #4: Szczęście

Nie będę oryginalna, może i nawet banalnie podejdę do tematu, ale gdy słyszę "szczęście" od razu myślę DZIECI.
Tak, to jest własnie moje szczęście takie największe na świecie i mimo tego, że potrafią dać w kość dają też radość z życia i uczą jak cieszyć się nawet z najmniejszych rzeczy.


Nikolka (lat 3) i Tymon (10 m-cy) dwie małe osóbki bez których nic nie miałoby sensu.

środa, 9 stycznia 2013

Wyzwanie #3: Duży

Tak się zastanawiałam jak ugryźć dzisiejszy temat aż z pomocą przyszedł mi Tymko.
Duży jest ten świat co nas otacza, a z perspektywy tak małego dziecka wydaje się być ogromny.
Duże jest wszystko co On mija na swej drodze, ale to tylko chwilowe ;)


Dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod poprzednimi postami :)
Ja sama jeszcze nie zdążyłam do wszystkich zajrzeć, ale już nadrabiam zaległości.
Miło mi, że dzięki temu wyzwaniu mogę poznać tyle ciekawych blogów i wspaniałe osoby, które je prowadzą.

wtorek, 8 stycznia 2013

Wyzwanie #2: Lista na 2013

Hmmm co ja bym chciała zrobić w 2013 roku?
Jest tego tyle, że nie wiem od czego zacząć, a najlepiej będzie jak wszystko uogólnię ;)



Jako, że bazgrzę jak kura pazurem oto tłumaczenie moich hieroglifów:

  • wyremontować pokój Tymonka
  • zmienić samochód
  • doskonalić swoje pasje
  • uczyć się nowych rzeczy
  • być coraz lepszą mamą
  • pojechać na rodzinne wczasy
  • tworzyć, tworzyć i jeszcze raz tworzyć

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Pierwsza serwetka

No w końcu mam swoją pierwszą własnoręcznie wyszydełkowaną serwetkę.
Kilka razy musiałam pruć i się cofać, ale efekt końcowy bardzo mi się podoba.
Planuję zrobić jeszcze kilka takich i używać ich jako podstawek pod kubki.
No i może jeszcze bieżniczek do tego ;)
Jednak najpierw muszę zaopatrzyć się w zapas włóczki bawełnianej, bo na razie posiadam tylko tą w kolorze amarantowym.
Zdecydowanie polubiłam szydełko 1,5 mm chociaż na początku twierdziłam "też mi się zachciało".
Grubsze pozostawiam na czapki i szaliki dodatki zdecydowanie małym.