wtorek, 15 stycznia 2013

Coś na wiosnę

Ehh wiosno kiedy do nas przyjdziesz...
Nie wiem jak Wy, ale ja mam serdecznie dość zimy...no nie lubię i już!
Dziś stwierdziłam, że zimowe opony to za mało i łańcuchy by mi się przydały, a rano nawet chodnik nie był bezpieczny...

No dobra już nie marudzę :)
Z tęsknoty za wiosną zrobiłam córce na szydełku kapelusik.
Początkowo miała to być zwykła czapka, ale w ostatniej chwili ją trochę zmodyfikowałam :)
Na koniec dodałam kwiatki i gotowe - kapelusz, jak i właścicielka, z utęsknieniem czekają na cieplejsze dni :)

Aaaaa to mój pierwszy kapelusz/czapka i pierwsze zmiany kolorów więc niestety idealny nie jest, ale tragiczny też nie ;)






11 komentarzy:

  1. mi sie kapelusik podoba, a wlascicielka jeszcze bardziej! :) a wiosna juz niebawem, oby jak najszybciej! bo u mnie tez szklanka na chodniku i strach chodzic. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Narobiłaś się troszkę, ale widać grubsza włóczka zdała egzamin :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wyszedł kapelusik i te kwiatki - super :)
    A córcia ślicznie w nim wygląda :))

    A co do dróg u nas tak samo na chodnikach masakra - wyprawa na zakupy to niezły wyczyn

    OdpowiedzUsuń
  4. O jaki słodziaczek w cudnym kapelusiku. Pierwszy powiadasz??? Gratuluję udany debiut;-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziekuję, dziękuję - bardzo się cieszę, że się podobają moje wypociny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetnie wyszedł. Właścicielka kapelusika urocza :)
    jej, kiedy ja opanuję szydełko? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne kolorki, też już nie mogę się doczekać wiosny,a tymczasem takie mrozy :(
    + Zapraszam w wolnej chwili do mnie na ourloveourpassion.blogspot.com
    + Jesteś zainteresowana wzajemną obserwacją blogów? :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz po sobie ślad :)