niedziela, 15 września 2013

O wycieczce nad Soline słów kilka...








Muszę przyznać, że mam szczęście jeśli chodzi o pogodę na wycieczki ;)
No może wczoraj nie była taka wymarzona, ale słoneczko od czasu do czasu wyjrzało zza chmur i co najważniejsze nie padało.
Jako, że mój mąż przebywa do końca miesiąca na poligonie przyjechali do nam teście żeby dzieciaki przez ten czas mnie pschicznie nie wykończyły hehe, a że przypadł mi wolny weekend postanowiliśmy odwiedzić Jezioro Solińskie
Piękne widoki towarzyszyły nam przez pawie całą drogę, ale to co ujrzeliśmy na punkcie widokowym w Polańczyku to już po prostu bajka.
Po krótkim spacerku poszliśmy na wędzonego pstrąga, a następnie ruszlyliśmy na Zaporę.
Widoki równie bajeczne co na punkcie widokowym, jednak Nikoli najbardziej podobały się stragany, które ciągnęły się od parkingu aż po wejście na Tame.
Dzieciaki latały jak szalone, Tymek wszystkich napotkanych ludzi zaczepiał i strasznie mu się nie podobało jeśli ktoś nie zwracał na niego uwagi.
Nikola za to powaliła nas tekstem "mamo Ty chcesz mnie dzisiaj wykończyć".
Zakochałam się w Bieszczadach i żałuję, że wczoraj mogłam pojechać tam tylko na kilka godzin.
Urlop w przyszłym roku na 100% spędzamy nad Soliną!

















1 komentarz:

  1. Okolice rzeczywiście kuszą, mnie też się podobało, a mieszkaliśmy w miejscowości Przysłup - z domku wychodziło się wprost na szlak :)
    Bardzo podoba mi się ostatnie zdjęcie, jest takie lklimatyczne :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz po sobie ślad :)