Ufff udało mi się!
Już myślałam, że będę miała opóźnienie z dzisiejszym postem, ale dałam radę.
Trochę zabiegany ten dzień.
Od rana udało mi się odwiedzić fryzjera - taka mała rzecz, a cieszy.
Później tradycyjne rodzinne obowiązki czyli robienie obiadu i punkt kulminacyjny czyli ulubiony sernik mojego męża z płatkami migdałowymi :)
No dobra, ale wróćmy do dzisiejszego tematu czyli PASKÓW.
Zastanawiałam się czy pokazać paski od spodni, paski na bluzce czy moją ulubioną lampkę w paski no i stanęło na sukience, którą robię dla Nikoli.
Dół sukienki wykończony jest siwym i różowym paskiem :)
Zdjęcie robione z bliska więc widać wszelkie niedociągnięcia...wszelką krytykę biorę dzielnie na klate ;)
wplatasz kolory jeden w drugi - dla mnie to jeszcze niepoznana szkoła jazdy
OdpowiedzUsuńDla mnie na początku też była to czarna magia, ale kilka tutoriali na YT i zakumałam o co chodzi ;)
UsuńJa tam niedociągnięć nie widzę , podziwiam każdego kto włada szydełkiem bądź drutami :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo - podziwiam! :-)
UsuńJakie niedociągnięcia? Piękna dzierganina!
OdpowiedzUsuńchętnie zobaczę całość, bo zapowiada się ślicznie!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ehh tylko kiedy ja tą całość skończę...no niemoc mnie dopała
UsuńJa też czekam na rezultaty pracy ;)
OdpowiedzUsuńŁadne połączenia kolorów. Ciekawa jestem całości.
OdpowiedzUsuń