Hurrrra wracam do gry :)
Wyzwanie Uli obudziło moją kreatywność z zimowego snu.
Postanowiłam w końcu wziąć się za stolik, który od jakiegoś czasu straszy w naszym pokoju.
Kupiony niespełna rok temu, z pomocą dzieci, wygląda już jak co najmniej 10cio letni zabytek ;)
Na chwile obecną prezentuje się tak:
Żeby nie było...dzieło dzieci to te 2 jasne "plamy" reszta maziajów to moje próby starcia brązowej powierzchni jednak mój papier ścierny był już na tyle zużyty, że nie dał rady.
Pozostaje mi więc czekać aż mąż wróci z pracy i przyniesie nowy :)
Efekt końcowy wkrótce ;)
o! to ja czekam z niecierpliwością na efekt :)
OdpowiedzUsuńNa razie efekt fotograficzny, porysowana klisza, albo ktoś szybki ze światełkiem w nocy ;) Ciekawa jestem efektu finalnego :)
OdpowiedzUsuń