Witam!
Zapraszam na
Wyzwanie Fotograficzne Uli.
Dawno nie brałam w nim udziału, a nawet jak zaczynałam to nie udawało mi się skończyć.
W związku z postem niżej postanawiam to zmienić nawet jeśli zdjęcia będę robić w środku nocy ;)
A oto tematy:
--------------------------------------------
Czytając dzisiejszy temat pomyślałam - proste!
Jednak po chwili stwierdziłam, że mam problem z wybraniem jednego słowa, które mnie opisze.
Żona, mama, kobieta pracująca, zabiegana...wszystko pasuje, ale to jeszcze nie to.
Postanowiłam więc znaleźć jakieś słowo, które wystarczy za te już wypisane i za te, o których wspominać nie będę.
No i takim oto sposobem odnalazłam słowo CHAOS!
Kartka na stole nie jest ustawiona tam przypadkiem ;)
Na tym stole też panuje, a dokładniej panował, bo zdążyłam już posprzątać, chaos.
Słodycze, kubki po kawie, książeczka Nikoli i zupa z soczewicy, którą udało mi się jeszcze zjeść zanim dopadł się do niej mój mąż...
Na usprawiedliwienie napiszę tylko, że niedawno wyszli od nas znajomi ;)
A dlaczego akurat
chaos?
Od ponad pół roku nie mam czasu na nic, nie mam czasu nic stworzyć i nawet jak zacznę to nie mogę skończyć.
Ciągle gonię czas, bo przecież dzieciaki do przedszkola trzeba odwieźć tak żeby do pracy zdążyć po pracy szybko do domu, bo maluchy trzeba nakarmić i spać położyć...a w weekend albo praca, a jak nie praca to szkoła.
No, ale jak tu we współczesnym świecie być mamą nie opentaną chaotyczną bieganiną hehe ;)